-Ktoś Ci pozwolił?! - warknęłam tak, że nawet ten dumny basior poczuł dreszcze - Toleruje wszystko, ale to już była przesada
-Niby czemu? - powiedział - skróciłem tylko ich męki - parsknął odwróciwszy łeb
Zero szacunku...
-Idiota... - prychnęła - trudno tu kogoś znaleźć, a żeby żyć muszę wyssać magiczną energię z wrogów, teraz nie mogę tego zrobić... Bo i zabiłeś! - warknęłam wściekła
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz