Wstałam rano i stwierdziłam, że zapowiada się niezwykły dzień. Wyszłam z
jaskini przyzwyczajając oczy do światła. Od razu zauważyłam szczeniaka.
Może trochę starszego, ale wiek się nie liczy.
- Cześć! - podeszłam i przywitałam go z uśmiechem
- Hej - mruknął
- Jestem Bezimienna, a ty?
- Bezimienna? To jest imię?! - parsknął śmiechem
- Nie mam imienia - powiedziałam spokojnie
- Ach tak... Ta tajemnicza wilczyca?
- Nie wiem o co ci chodzi!
- Jestem Luke - powiedział spoglądając na mnie
- Od razu lepiej - uśmiechnęłam się
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz