piątek, 5 lipca 2013

Od Speancer'a C.D Rosell

- A tak, sobie... w sumie mija już chyba miesiąc od kiedy się poznaliśmy.... więc sobie tak pomyślałem.... chcesz się przejść?
- pewnie, a dokąd?
- Hm.. chodź za mną...
Zaprowadziłem ją w moje ukochane miejsce, nie należało ono do watahy, ale tak często tam przebywałem. Gdy Rosell zobaczyła to miejsce, rozglądała cię to tu, to tam. Stanęliśmy przy małym jeziorku, lubiłem się w nie wpatrywać, często widywało się małe rybki.

http://photo.bikestats.eu/zdjecie,600,61301,grecja.jpg

Usłyszałem szelest. Rozejrzałem się uważnie, ale nie zauważyłem niczego po za królikiem. Podszedłem do królika, ten spojrzał na mnie z przerażeniem i uciekł, w krzakach nie było nic. Wróciłem za tam do jeziorka i spojrzałem w nie. Co jakiś czas zerkałem na Rosell, a co jakiś czas na krzaki. W końcu moja "paranoja" przeszła.
- Rosell?
- Hm?
- Chcesz popływać?
- Co?
- No czy nie chciała byś sobie tu ze mną popływać?


< Rosell >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz