środa, 10 lipca 2013

Od Speancer'a do Rosell

Był słoneczny poranek, postanowiłem wyjść z jaskini i rozprostować kości..Gdy skończyłem spacer, poszedłem do Lexi dowiedzieć się czegoś... potem poszedłem do lasu, a potem zabrałem to co upolowałem w pewne miejsce. Gdy już wszystko było skończone, postanowiłem znaleźć Rosell. Nie było to trudne spotkałem ją jak wychodziła z jaskini.
- Hej Rosell!
- Cześć - uśmiechnęła się.
- Co u Ciebie?
- A dobrze...
- Chcę ci coś pokazać, choć...
- Okej...-powiedziała zdziwiona
Szlismy przez las, a potem jeszcze przez jakiś inny las, cała droga zajęła nam godzinę... i gdy już myślałem, że zgubiłem drogę doszliśmy do wybranego miejsca.
- No choć- odsłoniłem krzaki i wpuściłem Rosell
Przyglądała się z zachwytem każdemu zakątkowi polanki. Na środku był jeleń, którego upolowałem.
- Jeleń?
- Tak, twoje ulubione "dani".
- Skąd wiedziałeś?
- Powiedzmy, że rzez przypadek zapytałem się twojej siostry...
- A z jakiej to okazji?
- Ponieważ ma do ciebie pytanie...
- Jakie?
Usiedliśmy przed jeleniem, wziąłem głęboki oddech i zapytałem..
- Rosell... bo.. od jakiegoś czasu... no....
- No wyduś to!
- podobasz mi się i... chciał bym wiedzieć... czy... nie chciała byś... zostać moją....pa..partnerką? - Rosell zrobiła wielkie oczy... i powiedziała...

< Rosell co mi odpowiedziałaś????>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz