niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Vegi

Ziewnęłam przeciągle. Z pozycji leżącej przeszłam do siedzącej. Po raz kolejny jestem nie wyspana. Nie trudno się dziwić, skoro spałam jedyne dwie godziny. Lekko rozdrażniona i kompletnie rozkojarzona stanęłam chwiejnie na nogach. Powoli, krok za kroczkiem kierowałam się w stronę łazienki. Kilka razy traciłam równowagę.
-Zajebiście... chodzę jak pijaczka - mruknęłam sama do siebie.
Będąc w pomieszczeniu spojrzałam w lustro. Nadęłam policzki i wypuściłam powietrze z ust.
-Oh my gosh - powiedziałam zdziwiona.
Moje włosy poplątane. Moje oczy zaspane i podkrążone. Ziewnęłam po raz kolejny. Wzięłam do ręki szczotkę. Oparłam się plecami o ścianę i zsunęłam się na podłogę obłożoną kremowymi kafelkami. Zaczęłam rozczesywanie włosów. Co jakiś czas powarkiwałam jak rozwścieczone zwierze. Po pół godzinach męczarniach, płaczu i zgrzytu zębami doprowadziłam moje włosy do pożądanego stanu. Odstawiłam szczotkę. Wstałam i szybko ubrałam się w moje ulubione ciuszki. Krótka spódniczka i biały T-shirt. Otworzyłam lodówkę. Cholernie zażenowana, że niczego nie mogę wziąć z stamtąd spowodowało iż trzasnęłam drzwiczkami. Po raz setny ziewnęłam a łzy napłynęły mi do oczu zamazując obraz. Przetarłam oczy. Zerknęłam na zegarek. Jest dopiero ósma. Przewróciłam oczami i uwaliłam się plackiem na podłodze. Zimna. Może to mi pomoże się obudzić.
-Może jednak trzeba było zapisać się do szkoły... tera się nudzę i zastanawiam jak nie zasnąć. Właściwie to ja za dnia prawie nigdy nie zasypiam- rzekłam do mojej kochanej podłogi.
Tak, romansuje se. Wolno mi. Zamknęłam oczy i gdy już zapominałam o tym świecie ktoś zapukał do drzwi.
-Kto do cholery- warknęłam podnosząc się.
Otworzyłam drzwi przeczesując palcami włosy. Młody chłopak jakoś trochę starszy ode mnie sprzedał mi gazetę. Podziękowałam, zapłaciłam i się pożegnaliśmy.Zamknęłam drzwi. Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać gazetę. Nie zbyt mnie to wszystko interesowało ale trudno. Dla zbicia nudy zrobi się wszystko. Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę, że niczego nie pamiętam z tego. Nie zadowolona wstałam i założyłam na siebie kurtkę. Włożyłam buty i wyszłam z mieszkania. Ulica jak na tą porę nie była jeszcze taka ruchliwa. Westchnęłam. Spacerowałam przez kilka minut. Nagle zauważyłam jakąś kawiarnię. Było tam trochę tłoczno i jest już otwarte od pół godziny. Weszłam więc do środka. Usiadłam przy wolnym stoliku. Od razu wyczułam tutaj grupkę ghouli. No i jak przystało na to miejsce, panowała miła i pogodna atmosfera. Podpierając głowę zamknęłam oczy i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Miałam wrażenie kiedy minęła chwila. Poczułam jak ktoś mną delikatnie potrząsa. Otworzyłam leniwie oczy i ziewnęłam przeciągle. Zerknęłam, jak się okazało chłopaka, który mnie wybudził. Miał piękne białe włosy i jasne oczy. W mig zdałam sobie sprawę gdzie się znajduję. Otworzyłam szerzej oczy i zaczerwieniłam się nie patrząc na chłopaka.
-Przepraszam... zasnęłam, prawda? - zapytałam zmieszana.
(Tetsu? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz