sobota, 1 czerwca 2013

Od Rosell C.d Spencer


- ja pomyślałam sobie takie życzenie 'chcę być twoją partnerką' a ty?
-ja..
-ja...
-no wydusi to z siebie lecz nagle mój wygląd się zmienił i jego też

http://www.nasze-magiczne-wilki.pun.pl/_fora/nasze-magiczne-wilki/avatars/4.jpg
Ja
http://zaopiekujsiemna.com.pl/fileManager/image/model/ForumPost/field/image/type/main/id/945434
Spencer
lecz później zmieniliśmy swój dawny wygląd
-no ale powiedz jakie było twoje życzenie

Od Yurizais C.D Operah'a

Wędrowałam po lesie i zobaczyła, że coś białego wisi na drzewie. Podeszłam by to sprawdzić, był to wilk. Zmieniłam się w wilka powietrza i podleciałam by odczepić mu skrzydło, wilk się obudził i zaskamlał z bólu.
- Wybacz, staram się być delikatna - po chwili wilk był wolny. - nie ciekawie wygląda.
Wilk spojrzał na swoje skrzydlo i skrzywił się.
- Faktycznie.
- chodź do Aishy, pomoże ci..
Zaprowadziłam wilka do naszego lekarza, Aisha opatrzyła skrzydło.
Wyszliśmy z jaskini lekarza.
- Wszystko ok?

< Operah?>

Od Noxsus'a C.D Lexi


- Hm.. pochodzę z daleka, bardzo daleka, gdzieś na dole świata, nie z zimnego miejsca, lecz z gorącego. Z rodzeństwem po śmierci rodziców, poszliśmy na północ, po czym się rozdzieliliśmy i dotarliśmy tu, to moja hostria, a jeśli chodzi o mój charakter lub coś w tym stylu to jestem miły, romantyczny itd... można mi ufać, ogółem jestem tym takim dobrym wilczkiem XD Chyba cię nie znudziłem...?

< Lexi? >

Sojusz

Zawarliśmy sojusz z watahą Wilków Mrocznej Nocy.
Ich Alpha Picallo zaprasza do dołączenia.

od Operah'a C.D Riven

-Dojdę do waszej Wielkiej Wilczej rodziny.-uśmechnąłem się i chwyciłem łapę Riven,po czym wstałem na chwiejące się cztery łapy.-Riven,Anielico,powiedz czemuż to jesteś smutna?-mruknąłem-I...samotność odczułaś przebywając w Wielkiej Rodzinie?
(Riven?)

od Operah'a C.D Picallo

-Czy Ty aby myślisz,stworze bez serca?!-warknąłem ukazując białe zęby,nie licząc jednego metalowego kła.Opatrunek od Riven zerwał się ze skrzydła,ten potwór jescze tylko pogorszył sprawę...-Może by najpierw wypadało się zapytać "Kimże są te nieznane mi wilki?Po co tu przybyły?"
niż na początku się na nich rzucać,choć nic nie zrobiły,potworze bez uczuć?
-Nie jestem potworem...-burknęła
-Taak?To kim?-zapytałem podejrzliwie

Od Riven C.D Operah'a

-samotność nie jest miła - powiedziałam podchodząc do wilka - jest lepiej być z kimś, można porozmawiać, wyżalić się, masz kogo bronić i nawet mas z kim walczyć, chęć bronienia kogoś robi cię silniejszym... - powiedziałam uśmiechając się i podając łapę wilkowi - ja teraz mam rodzinę i jestem szczęśliwa, proszę dojdź skrzydlaty Wojowoniku, bo ja już odczułam samotność.. - w oku zakręciła mi się łza

<Operah'a?>

Od Operah'a C.D Riven

-Po co tu przybyłem,powiadasz?
-Tak.-rzekła melodyjnym głosem.
-Może najpierw się przedstawię.-mruknąłem cicho.-Jestem Operah,Skrzydlaty Wojownik,Stworzony z Dusz Elfich,jak i Łez Grzeszników.
Syn Mgły i Chmur.A przybyłem tu,ponieważ pargnąłem zasmakować życia Samotnika.Ale widzisz czymże się to skończyło...-powiedziałem tak cicho,spoglądając na swe różowe od koloru pierza na skrzydle mieszającym się z krwią.Próbowałem się podnieść z czerwonej ziemi,lecz nie było to tak łatwe,jak się wydawało..Nie było to lataniem wśród Mitycznych Stworzeń,podziwiając śnieżnobiałe chmury...
(Riven?)

Nowy Sojusz!

Uwaga drogie wilki mamy nowy sojusz!
Wataha Wilków Mroku! Kto chce zapraszamy do tej watahy, nie pożałujecie :)

dziękuję Riven (wera11211)

Od Picallo do Operah, Shadow i Riven.

Wieczorem, kiedy obserwowałam watahę..

http://img254.imageshack.us/img254/4869/wilkxt5.jpg
Zauważyłam dwa nowe wilki... Bardzo mnie zaciekawiło, co one tam robią. Zeskoczyłam ze skały i ruszyłam w ich stronę.
http://bialczynski.files.wordpress.com/2009/11/wilk10cp7.jpg
Zaczaiłam się na nich i ...

- Grr... Co wy tutaj robicie? - warknęłam na nich przytrzymując łapami ich głowy do ziemi.
Wilki wpatrywały się we mnie ze zdziwieniem...
- Jestem Operah
- A ja jestem Shadow
- Nie pytałam jak się nazywacie tylko co tutaj robicie! - warknęłam jeszcze głośniej.
Nagle zauważyłam Riven. Podbiegła do mnie i powiedziała:
- Picallo! Spokojnie to nowi w watasze! Zejdź z nich!
Powoli zeszłam, ale nie spuszczałam nikogo z oczu...

< Riven? Operah? Shadow? >

Od Riven C.D Operah'a

'Aniele, jaki aniele?' 'ja szybciej powinnam go tak nazwać, on ma przynajmniej skrzydła'
-nic - uśmiechnęłam się, ale w moim głosie było słychać lekki strach
Wilk patrzył się na mnie i nie wiedziałam co zrobić jednak. w końcu powiedziałam
-jestem Riven 'Zdruzgotany Wygnaniec' co tu robisz? - zapytałam się ciekawie wilka

<Operah ;o niestety na razie nic mi nie wpadło do głowy :p>

Od Operah'a C.D Riven

Czymże jest ta Boska istota,pomagająca nic nie wartemu Skrzydlatemu Wojownikowi?Bogowie ulitowali się nade mną,zsyłając Anioła...'
Byłem wdzięczny Boskiej istocie,za uratowanie mi życia,jednakże martwiło mnie to,czemuż przeraziła się krwi?
Czyżby ciążyła na niej klątwa?Nie...To bzdura!Na Anielicy nie powinna.
Zmartwiony widokiem poruszającym serce (była chyba smutna/przerażona a to mnie martwiło) spytałem spokojnie.
-Co się stało,Aniele?-mój głos zadziwiająco spokojny,jak i tajemniczy.
Aczkolwiek,być może...zakochany?
Nie dziwię się...uroda Anioła zwabi rozsądne basiory...
 
(Riven,wilczyco z majestatycznymi pomysłami?)



Od Ezreal'a C.D Toshiko, Nuit

Późno w nocy przybiegli do mnie Talon i Riven, mówiąc, że Toshiko ma kłopoty. Szybko wstałem i zaczailismy się w namiocie było widać cień przyjaciółki. Szybko zawyliśmy i czekalismy na reszte, jednak ludzie ruszyli w stronę Toshiko. Zamieniłem się z rodzeńswtem w ludzi:

-Zostawcie ją! - wyszliśmy za krzaków przygotowani do walki
Jeden z ludzi zaczał biec w jej stronę
Użyłem mocy i strzeliłem w niego mocą płynącą mi w żyłach.
-co mówiłem..
Potem Talon ruszył i w kilka sekund rozłożył wrogów. Riven zajęła sie pułapkami. Słyszeliśmy jak nadchodzą ich posiłki. Szybko wlazłem do namiotu wziałem na ręcę związaną Toshiko i zawołałem Talon'a Riven byśmy uciekali. Niestety posiłki doszły. kula utkwiła mi w noce i sie przwróciłem
-Ezreal! - krzyknęła Riven
-Idzcie! - krzyknąłem i szybko rozwiązałem Toshiko - przecież nie mogę zginąc drugi raz, zarzymam ich - uśmeichnąłem się i ledwo wstałem
-ale..
-ruszajcie!
Towarzysze ruszyli a ja zatrzymałem ludzi. Dostałem kilka kulek ale wygrałem.
-nosz kurde, a jednak mogę jeszcze umrzeć  jako człowiek - zachichotałem- już zamykały mi się oczy i przed sobą zobaczyłem całą watahę zabierającą mnie.

<Toshiko?>

Od Riven C.D Operah'a

Przechodziłam lasem zmieniając z tęsknoty za jedną osobą wszystkie liście na czerwone. W końcu pomyslałam ' czerwień... jest taka smutna, czerona jest krew... czy mi jest przeznaczone cierpienie...?' Nagle na moją sierść spadła mała kropelka krwi 'co to..!?!' Popatrzyłam w górę i zobaczyłam nieprzytomnego wilka, był zawieszony na skrzydle, a tam była.. czerwień.. 'szlag' pomyślałam i krzyczałam do wilka by się obudził. W końcu sie udało otowrzył oczy i zaczał krzyczeć
-W końcu pomoc! zdejmij mnie proszę!
-już się robi - uśmiechnę+łam się i zamieniłam w człowieka
Wilk był idealnie na wysokości mojej głowy
-podnień na chwile łapy - wilk tylko kiwnął głowa i to zrobił, w tamtym miejscu wbiłam swój wielki miecz, by miał o co sie podeprzeć łapami
-teraz powinno być lepiej -usmeichnąłam się
-tak jest lepiej.. ale zdejmij mnie z tąd! -  podciągnęłam się na drugi koniec miecza. Wzięłam wilka na ręce i zeskoczyłam, po czym położyłam go na ziemi.
-wszystko dobrze? - urwałam połowe swojej bluzki i owinełam nią ranę na skrzydle - nie ruszaj teraz skrzydłem proszę... - potem zobaczyłam, że mam całe ręce w krwi i złapałam się za głowę

<Opherah? mam nadzieję że trochę się podoba ;)>

piątek, 31 maja 2013

Od Toshiko CD Nuit

-Nu... Nuit oni mają bożka... przeczytałam że ten cały ich bóg morduje wilki niszczy je wogóle ...- nie mogłam dalej mówić , zrobiło mi się słabo
-Wszystko w dobrze-zapytała się mnie
- Tak ... Chyba tak...- łapałam powietrze
Siedziałyśmy tak do wieczora. Nuit położyła Darka spać . Wreszcie Ezrael się pojawił
- Ezrael !- krzykenła Nuit
- Witaj Nuit- Uśmiechną się- A wy jak dobrze widze narady Hehe
- Ludzie ida na naszą watahe - powiedziałam patrząc na Ezraela
- Słyszałem Nuit mi opowiadała- Patrzył namnie nie zręcznie
- Wiecie może już pójde tam do ich wioski
- Mało ci przygód- Powiedziała Nuit
Nic nie odpoiwedziałam . Wstałam i poszłam w kierunku wyjśćia
- No to do jutra Nuit
- Do zobacznia
Wszysłam z nory Nuit i zmieniłam się w człowieka.Szłam w kierunku wioski . Słyszałam kroki ludzikie ... wiedziałam że mnie śledzili . Dostałam czymś ciężkim .Obudziła się w wiosce
Wódz stał na demną i patrzył złym zwrokiem na mnie w ręce trzymał Serce ... Serce wilka . Odwróciłam Wzrok nie chciałam Patrzeć. Torturowali mnie próbowali wygranąć jakieś słowo o mnie o Watasze o Moich Przyjacielach . Trzymali mnie w Wielkim namiocie. W końcu usłyszałam wycie ...


(Nuit , Ezrael lub ktoś Dokończy ? )