Łał... Właściwie to całkiem przydatne tak łatwo "rozczytywać" emocje innych. Przynajmniej tak m się wydaje.
- Pod topola...? - nie skojarzyłam na początku o co chodzi. Dopiero po
chwili to do mnie dotarło. Chyba jestem przemęczona... Albo mózg mi
zamarzł i przemókł przez tą wodę.
- Eee... No pewnie, chodźmy...- mruknęłam, po czym ruszyłam za waderą. Nigdy nie lubiłam mieć nieznanego wilka za plecami.
Usiadłyśmy pod drzewem. Byłam mokra, brudna i przemoknięta. I nie miałam
zielonego pojęcia gdzie jestem. A Lexi wyglądała na miłą... Może jednak
pomogłaby mi...?
- Czy mogłabyś mi powiedzieć gdzie jestem...?- zapytałam niepewnie lecz z
nadzieją. Oddam wszystko za chociaż mały suchy, ciepły kącik, w którym
mogłabym odpocząć...
<Lexi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz