Byl już zmrok znajdowałam sie w mrocznym lesie niedaleko mojej jaskini
postanowiłma pobiec jak naszybciej.Gdy znalazłam sie dość blisko
wskoczylam do niej otrzepałam sie z pisaku i ulożyłam sie do snu.
*Sen *
Chodziłam sobie po niznajomym terenie a raczej pustce.Usłyszałam donośne
wycie jagby ktoś zaczynał walke pobiegłam do miejsca które wskazywało
mi wycie.Zobaczylam walke dwóch basiorów.Chciałam zkaoniczyć walke lecz
gdy wyskoczyłam za kszków jedn z basiorow już leżał martwy.Zwycięsca
przyją pozycje do skoku.
-Wylaź z mojej głowy
-Ah przepraszam że weszlam do twojego łba
-Hę/
-No co?Jak chcesz to sbrobój mnie zagryź i tak to dla mnie
obojętne-Przewróciłam oczami-A tak wogole to kto to jest?-Wskazalam łbem
ofiare
<Jakiś basior?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz