niedziela, 3 listopada 2013

Od Ezreal'a C.D Nuit

-Cieszę się, że w ogóle mi zaufał - powiedziałem patrząc w oczy wilczycy
-ja też się cieszę - pocałowała mnie
- Wiesz oświadczyny były by kitowe jakbym czegoś nie przygotował więc chodź, piękna - zaśmiałem się i zacząłem ją ciągnąć za łapę, po drodze lekko się powygłupialiśmy jak dzieci. Kiedy Nuit na mnie skoczyła i poturlaliśmy się przez małą górkę, leżeliśmy zmęczeni i patrzeliśmy w czyste niebo.
-To gdzie ta twoja niespodzianka? - zapytała zdyszana
-jedna jest tu
Wpiąłem jej kwiat we włosy
-piękny
-no ale nie piękniejszy od Ciebie - pocałowałem ją
-tradycyjny podryw? - zaśmiała się
-najwyraźniej tylko na tyle mnie stać - zaśmiałem się z nią i zaczęliśmy biec - niedaleko jest rzeczka
-zapowiada się interesująco
Kiedy dotarliśmy pokazałem Nuit to:
-widzę że się na prawdę dobrze przygotowałeś - powiedziała podziwiając kwiaty
-a co myślałaś - zaśmiałem się - no jakw dizisz nasze słońce zachodzi, a jeszcze jedno miejsce, tam -
Pokazałem na koniec rzeki, gdzie było morze
-mhm.. - zaczęliśmy biec i co jakiś czas bawiliśmy się w wodzie
Zdyszeni dotarliśmy do celu
-to tutaj - pokazałem łapą
<Nuit?>

Nieobecność

Ezreal nie mógł napisać o nieobecności i już jest :)

Od Inki C.D Syriusz

przeciągnęłam się ponownie ..
-No dobra chodźmy zanim będę musiała co tu ziółka parzyć na rozgrzanie-zaśmiałam się ...
Odwzajemnił tylko uśmiech i wyszliśmy ..
-To gdzie idziemy spytał ..
-Jak myślisz ?
-Księżycowy las albo łąka?
-Nie ..
-Wodospad Zakochanych ..
-Nie ..
-Nie mów że znowu szukasz przygód
-Bingo ..
-No proszę cie na prawdę chcesz znowu przekroczyć granice ...
-Tak .. -spojrzałam i uśmiechnęłam się
-Pójdę za tobą wszędzie Inka
-To dobrze czuje się w takim razie bezpiecznie
Wyszliśmy poza granice lasu o dziwo było spokojne ..


<Syriusz>



Od Nuit Do Mononoke

Przez moje ciało przebiegł dreszcz strachu, jednak nie pokazałam tego po sobie. Nade mną kołowała Antiope - po chwili zniknęła, ruszając w kierunku naszej jaskini. Użyłam wszystkich swoich mocy, aby duchy przekazały moją wiadomość wszystkim wilkom - będzie bitwa.
Po chwili dobiegły mnie ciche stąpania członków watahy. Stanęliśmy przed wrogami, mierząc się spojrzeniem. Wystąpiłam z szeregu.
- Witaj na ziemiach Watahy ... - zaczęłam z ledwo słyszalną w tonie groźbą.
- Srebrzystego Nowiu Księżyca. Przecież wiemy - sarknął jeden z basiorów.
- Świetnie - warknęła jedna z wader za mną. Chyba nazywa się Inka.
- Prawda? - odpowiedział tym samym tonem jeden z wilków po drugiej stronie.
- Cóż - zaczęłam jeszcze raz - Nie wiem, po co tu przyszliście, ale zapewniam Was, ze to nie jest dobry pomysł atakować całą, silną watahę.
- Cóż, kiedy ma się dobry powód.. - zaczął jeden z basiorów.
- .. Na przykład taką nieznośną waderę jak Mononoke.. - dokończył jego bliźniak.
- Nic tu po Was - odparł głuchy na zaczepny ton Ezreal.
- Odejdźcie, póki możemy się rozstać w pokoju - dodałam.

(Mononoke?)

sobota, 2 listopada 2013

Od Vex C.D Crazy'ego

-jak chcesz! łaskę będziesz mi robić?! - krzyknęłam oburzona, ale w głębi zasmuciłam się lekko
-to id... - niedokończył bo spojrzał na mnie dziwnym zwrokiem
Patrzyłam w nieznanym mi kierunku i słyszałam muzykę
-słyszysz? - zapytałam
-co...?
Zaczęłam iść w tamtym kierunku
-ej czekaj! nic nie słyszę! - krzyczał Crazy za mną
Nagle pode mną zapadła się ziemia
-Vex! - wilk złapał mnie za łapę, ale oboje spadliśmy, nagle przed naszymi pojawił się dziwny obraz
Byłam tam ja a tam również jakiś mężczyzna, uśmiechałam się do niego... "ja byłam szczęśliwa?" Rozmawialiśmy, pocałował mnie w czoło " jeśli byłam szczęśliwa czemu chciałam się pozbyć wspomnień?" Nagle wspomnienie się skończyło i znowu zapadła się podłoga pod nami...
-Vex - nagle usłyszałam głos samca
-Crazy? - rozglądałam się i nagle poczułam jak złapał mnie za łapę
Nie wiem czemu ale wtuliłam się w niego i po chwili podniosłam głowę z zapłakanymi oczami 
-Crazy ja chce odzyskać wspomnienia - łkałam, a po chwili poczułam ból i znowu byliśmy na ziemi
Zauważyłam leżącego Craz'ego kilka metrów ode mnie
"szlag' szepnęłam i szybko wytarłam swoje łzy, "nie jestem miłą dziewczynką!" Podeszłam do niego i krzyknęłam
-jak długo masz zamiar tak leżeć? -krzyknęłam pogardliwie jak jaka Bogini
<Crazy?>

Od Mononoke C.D Nuit

To nie byl on... Za innym basiorem wyszlo 11 innych wilkow.... Czyli tak wyglada smierc......?
<Niut?>

Od Crazy'ego C.D Vex

- Otchłani?- zdziwiłem się- Nie rozumiem..
- I nie zrozumiesz..
- No dobra.. nie będę pogłębiał tematu.
Zacząłem odchodzić, ale przypomniało mi się, że wciąż mam tylko jedną czy dwie znajome i obiecałem sobie, że kolejna osoba.. ma zostać chociaż moją znajomą, westchnąłem.
- Eee.. Vex.. no
- Co?
- Eh.. w sumie nie ważne.. chyba sobie odpuszczę.
- Ale co?
- no bo widzisz, poszukuję znajomych, powiedziałem, że kolejna osoba która spotkam zostanie chociaż moim znajomym, ale ty raczej nie chcesz mieć, ani przyjaciół ani znajomych - powiedziałem zmarnowany.

<Vex?>

Od Nuit C.D Zekien

- Witaj - przywitałam ciepło basiora - Jestem Nuit.
- Wyrocznia - powiedział z pewną dozą szacunku w głosie.
- Jak tamten - kiwnęłam głową, w kierunku niknącego w krzakach narzeczonego - Ezreal.
- Wiem - powiedział i uśmiechnął się - Co Ciebie do mnie sprowadza?
- Nie wiem - uśmiechnęłam się - Ale wiem, ze jeżeli na Ciebie akurat wpadłam, to coś na pewno. Nie wierzę w przypadek. Wszystko ma jakiś cel.
- Cóż.. Ja raczej nie mam pomysłu..
- Opowiedz mi coś o sobie. - zaproponowałam - Może wtedy coś wymyślimy.
- Cóż, a więc..
- Najlepiej opowiada się idąc - przerwałam mu z uśmiechem - Moze pójdziemy nad Wodopój?
- Czemu nie? - zgodził się basior.
- No to już Ci nie przeszkadzam - uśmiechnęłam się i idąc obok Zekiena zwróciłam na niego całą swoją uwagę.

(Nuit?)

Od Dark'a C.D Mononoke

- Mononoke! - wykrzyknąłem, jednak wadera zniknęła wśród chmur.
Nie zareagowała. Co mogłem zrobić? Wróciłem do jaskini, przywitałem się z matka i zasnąłem.

Od Nuit C.D Mononoke

- Hej, spokojnie.. - wyszeptałam i otarłam łzę wadery - Już dobrze, Mononoke.
- Ale.. On.. Co tutaj.. Oh.. - rozpłakała się.
- Spokojnie, już..
- Ale mój syn.. -załkała bezsilnie.
- Koniec tego, Mononoke - przerwałam jej stanowczo i pomogłam jej wstać - Twój syn tu przybył, co oznacza, że jego ojciec też Cię szuka. W takim stanie nie będziesz w stanie walczyć, nawet uciekać.
- Ale, Nuit..
- Mononoke! - warknęłam - To już nie są żarty!
Nie zdążyłam dokończyć, przerwał mi szept basiora z pobliskich krzaków
- O mnie mówicie?
Odwróciłam się i zawarczałam.

(Mononoke?)

piątek, 1 listopada 2013

Od Zekien'a

Długie, ostatnie ciepłe dni sprawiał że nasza wataha zmieniła się w labirynt zieleni. W jasnym świetle poranka, nawet najbardziej ponure miejsce wyglądało przyjaźnie. Kiedy popatrzyłem na wschodzące słońce, nagle zauważyłem wychodzącą waderę z krzaków naprzeciwko mnie, a za nią od razu ujawnił się jakiś samiec. Widać było że coś do niej powiedział, a ona uśmiechnęła się w odpowiedzi i zaczęła iść w moją stronę. Kiedy była blisko powiedziałem:
-Witaj
-Witaj - uśmiechnęła się miło
-Jestem Zekien, podróżnik tej watahy - odpowiedziałem z uśmiechem

 <Jakaś wadera? :P>

Od Regis'a C.D Cosette

-miło mi cię poznać - powiedziałem do wadery i spojrzałem na nią niebieskimi oczami
-ciebie też - powiedziała miło
-długo tu jesteś? - zapytałem patrząc za siebie
-owszem, a ty? - spojrzała w to samo miejsce co ja
-też... - w miejsce gdzie patrzyłem leżał mój długi ogon, zacząłem go ciągnąć
-czaszka? - szepnęła lekko przerażona
-spokojnie - uśmiechnąłem się - nie zabiłem żadnego wilka ...
-uh... - odetchnęła z ulgą - to skąd ją masz? - zapytała ciekawie
-jak byłem młody, na pierwszym polowaniu, natrafiłem na dziwne zwierze no i zabiłem - powiedziałem bez entuzjazmu
-brzmi to trochę jakbyś robił trofea ze zdobyczy - powiedziała i wyglądało jakby przeszły jej po plecach ciarki
-jakbym tak robił, to widziała byś tu ponad 5-set czaszek - szepnąłem
-w uszach tez masz kości - powiedziała
-owszem... może to obrzydliwe, ale zmarłej matki...
-a branzolety?
Wbiłem ostre pazury w ziemie
-siostry... - szepnąłem ponuro

<Cosette? spoczko :P>

Od Cosette

Siedziałam sobie przy wodopoju i patrzałam w wodę. Za sobą usłyszałam kroki. Zignorowałam to i patrzałam dalej. Koło mnie usiadł basior.
-Witaj.
Podniosłam wzrok i spojrzałam na samca.
-Witam.
-Jestem Regis. - basior usmiechnął się
-Cosette. - odwzajemniłam uśmiech.

(Regis? Jakbym długo nie odpisywała to przepraszam, problemy z internetem )

Od Cosette C.D April

-Ah, nareszcie się wyspałam!
-Ooo. - zaśmiała się.
-Zapolujemy razem? Głodna jestem.
-Pewnie! - uśmiechnęła się.
Razem zaczęłyśmy polować.

(April? Sory że tak krótko. )

P.S Mogę rzadziej odpisywać, bo nie mam internetu a teraz piszę od koleżanki. Więc przepraszam za to.

Od Mononoke C.D Dark

-Tia....- westchnelam.
-Przeciez widze.
-Nie zrozumiesz.....- zmiecilam sie w wilka powietrza. Przelecialam na najblizsza chmure. Plakalam...
<Dark?>