Uwielbiałam latać na swoich skrzydłach. Poznawałam bliżej coraz to
więcej osobowości. Znałam już po imieniu każdego wilka, nawet nowego,
ale większość wilków nadal była wielką zagadką, którą trzeba było
odkryć. Przelatywałam nad lasem. Nie leciałam zbyt wysoko, wszystko na
dole widziałam i obserwowałam z zachwytem stada zwierząt kopytnych.
Zauważyłam postać, z którą się jeszcze nie zapoznałam, więc zleciałam i
spojrzałam na nią.
- Cześć - odparłam. Ową postacią...
(Kto chętny dokończyć?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz