- Daleko mieszka? - spytałam.
- Raczej tak... - odparł. Zastanowiłam się i myślałam, jakby ją tu
ściągnąć i co najważniejsze: czy żyje. W zależności od rasy lub rodzaju,
miała różne szanse. Usiadłam i zamyśliłam się co chwilkę ruszając
uchem.
- Lost! - krzyknął. Ocknęłam się:
- Co?
(Regis?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz