wtorek, 4 kwietnia 2017

Od Avaresha C.D Dorian

Dorian i kobieta przeszywali się wzrokiem. Dziewczyna rzeczywiście musi być silna, skoro mój towarzysz uważa, że nie da razy uniknąć jej ataku. Patrząc jednak na jej charakter, nie było zbyt mądrym posunięciem prowokowanie jej. Przypatrywałem się dokładnie napiętym mięśniom przeciwnika, by przy nadarzającej się okazji zainterweniować. Po dłuższej chwili wymieniania się zimnymi spojrzeniami, kobieta wyprostowała się jakby odpuszczając. Dorian po zastanowieniu, też poszedł w jej ślady, przy tym tracąc gardę. Dziewczyna prędko to wykorzystała, rzucając dwa sztylety, które w ostatniej chwili odparłem ręką, a dokładniej ciężką zbroją na niej się znajdującą. Napastniczka najprawdopodobniej nie rzuciła nimi od razu bo obawiała się, że Dorian jednak zrobi unik, nie lekceważyła go, jednak posunęła się do podstępu. Zaskoczone miny tej dwójki były warte tej akcji. Uśmiechnięty schyliłem się po sztylety i je podniosłem.
- Niezbyt honorowe zagranie - Powiedziałem.
- Arszeniku nie wtrącaj się - Fuknął Dorian, który się otrząsnął, w końcu jeszcze tylko sekunda i leżałyby tu jego zwłoki.
- Kim jesteś? - Warknęła kobieta łapiąc w dłonie kolejne sztylety.
- Ja? - Dopytałem - Wyszkolonym tuziemcem - Zaśmiałem się gromko. Teraz stojąc przed Dorianem kobieta mogła zobaczyć moje umięśnione ciało, jak i znajdujące się na nim blizny.
- Uważasz mnie za idiotkę? - Wycedziła przez zęby - Takie rany i doświadczenie nie tworzą się zaledwie po jednej walce - Mówiła, przy tym zachowując ostrożność.
- To chyba będziesz na tyle mądra i się poddasz? - Powiedziałem z szerokim uśmiechem, który rozwścieczył dziewczynę.
- Chyba kpisz! - Krzyknęła i wyjęła kolejne sztylety. Widząc to zmarszczyłem brwi i zacząłem powoli iść w jej stronę. Na co zareagowała szarżą w moim kierunku, chciała wbić broń prosto w moje żebro, jednak łapiąc ją za nadgarstek sprawnie przerzuciłem jej ciało przez swój kart. O dziwo odzyskała prędko stabilność i zamiast upaść, od razu uderzyła mnie butem w twarz. Zataczając się delikatnie do tyłu dostrzegłem błysk. Kiedy sztylety były blisko moich ramion usłyszałem brzdęk metalu. Na ziemi wylądowały cztery groźne bronie. Zerknąłem na Doriana, który właśnie uratował mnie od długotrwałego uszkodzenia ciała. Westchnąłem z ulgą i podciąłem kobietę, sprawnie ją unieruchamiając.
- Puszczaj mnie! - Próbowała się szamotać.
- Muszę Ci przyznać, że znasz kilka sztuczek - Odezwał się przyjaciel stojący za mną.
- To dla mnie zaszczyt słysząc to od Ciebie - Zachwycony jego rzutem, uśmiechnąłem się, gdy oplątywałem sznur wokół rąk unieruchomionej dziewczyny.
- W czym niby tu zaszczyt Arszeniku? - Prychnął odwracając wzrok, a uśmiech na mojej twarzy się utrwalił. Kiedy nogi i ręce kobiety były już spętane, przerzuciłem ją przez ramię.
- Ała! - Syknęła kopiąc mnie w żebra, sam lekko jęknąłem i uświadomiłem sobie, że brak zbroi na klatce piersiowej, rzeczywiście nie jest tak dobrym pomysłem.
- Nie możesz jej zwyczajnie postawić? - Zapytał ironicznie Dorian, widząc jak się męczę schodząc z nią po schodach. Wierciła się niemiłosiernie.
- Sam powinieneś dobrze wiedzieć, że to nie najlepszy pomysł - Spojrzałem w jego kierunku - Sprytna jest, chwila nieuwagi i pryśnie nam sprzed nosa, musimy ją odstawić do więzienia - Zacząłem się zastanawiać czy uderzenie kobiety w głowę młotkiem, by chociaż trochę pomogło?
- Ee.. tam zrobić jej kaganiec i prowadzić za smycz, byłoby lepszym widowiskiem - Podejrzewałem, że Dorian albo się uśmiechnął, albo coś pokazał dziewczynie, ponieważ ta znowu zdobyła mnóstwo energii. Długo się tym jednak nie przejmowałem, bo miałem większe zmartwienia. Nie mogę tak wyjść z tego budynku. Ludzie od razu  mnie rozpoznają, a to niemożliwe by po pokłonach, mężczyzna nie poznał kim jestem.
- W sumie pomysł ze smyczą nie jest taki głupi.. - Odwróciłem się do Doriana z uśmiechem, a ten spojrzał na mnie z miną "ja tylko żartowałem...". Po chwili doczepiłem kolejny sznur, który w wilczej formie wziąłem do pyska.
- Chyba sobie żartujesz! Wyglądam jak dziwka prowadząca na targ! - Kobieta z całej sił stawiała opór, jednak kilka mocniejszych szarpnięć i potulnie szła. Teraz tylko odstawić ją do lochów. Chociaż zastanawiało mnie co na to ma do powiedzenia Dorian. Nie wiedziałem jakie relacje ich wcześniej łączyły, a ewidentnie się znali.

<Dorian?>

1 komentarz:

  1. Coin Casino 2021 | Play the Best Games at CasinoWow
    Free Spins · Wild Casino – 바카라사이트 100% up to 인카지노 €100 + 200 free spins · Blackjack Bonus – 100% up to €1000 · Slots Bonanza worrione – 20 Free Spins · Jackpot

    OdpowiedzUsuń