Ziewnęłam przeciągle. Z pozycji leżącej przeszłam do siedzącej. Po raz
kolejny jestem nie wyspana. Nie trudno się dziwić, skoro spałam jedyne
dwie godziny. Lekko rozdrażniona i kompletnie rozkojarzona stanęłam
chwiejnie na nogach. Powoli, krok za kroczkiem kierowałam się w stronę
łazienki. Kilka razy traciłam równowagę.
-Zajebiście... chodzę jak pijaczka - mruknęłam sama do siebie.
Będąc w pomieszczeniu spojrzałam w lustro. Nadęłam policzki i wypuściłam powietrze z ust.
-Oh my gosh - powiedziałam zdziwiona.
Moje włosy poplątane. Moje oczy zaspane i podkrążone. Ziewnęłam po raz
kolejny. Wzięłam do ręki szczotkę. Oparłam się plecami o ścianę i
zsunęłam się na podłogę obłożoną kremowymi kafelkami. Zaczęłam
rozczesywanie włosów. Co jakiś czas powarkiwałam jak rozwścieczone
zwierze. Po pół godzinach męczarniach, płaczu i zgrzytu zębami
doprowadziłam moje włosy do pożądanego stanu. Odstawiłam szczotkę.
Wstałam i szybko ubrałam się w moje ulubione ciuszki. Krótka spódniczka i
biały T-shirt. Otworzyłam lodówkę. Cholernie zażenowana, że niczego nie
mogę wziąć z stamtąd spowodowało iż trzasnęłam drzwiczkami. Po raz
setny ziewnęłam a łzy napłynęły mi do oczu zamazując obraz. Przetarłam
oczy. Zerknęłam na zegarek. Jest dopiero ósma. Przewróciłam oczami i
uwaliłam się plackiem na podłodze. Zimna. Może to mi pomoże się obudzić.
-Może jednak trzeba było zapisać się do szkoły... tera się nudzę i
zastanawiam jak nie zasnąć. Właściwie to ja za dnia prawie nigdy nie
zasypiam- rzekłam do mojej kochanej podłogi.
Tak, romansuje se. Wolno mi. Zamknęłam oczy i gdy już zapominałam o tym świecie ktoś zapukał do drzwi.
-Kto do cholery- warknęłam podnosząc się.
Otworzyłam drzwi przeczesując palcami włosy. Młody chłopak jakoś trochę
starszy ode mnie sprzedał mi gazetę. Podziękowałam, zapłaciłam i się
pożegnaliśmy.Zamknęłam drzwi. Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać
gazetę. Nie zbyt mnie to wszystko interesowało ale trudno. Dla zbicia
nudy zrobi się wszystko. Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę, że niczego
nie pamiętam z tego. Nie zadowolona wstałam i założyłam na siebie
kurtkę. Włożyłam buty i wyszłam z mieszkania. Ulica jak na tą porę nie
była jeszcze taka ruchliwa. Westchnęłam. Spacerowałam przez kilka minut.
Nagle zauważyłam jakąś kawiarnię. Było tam trochę tłoczno i jest już
otwarte od pół godziny. Weszłam więc do środka. Usiadłam przy wolnym
stoliku. Od razu wyczułam tutaj grupkę ghouli. No i jak przystało na to
miejsce, panowała miła i pogodna atmosfera. Podpierając głowę zamknęłam
oczy i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Miałam wrażenie kiedy minęła
chwila. Poczułam jak ktoś mną delikatnie potrząsa. Otworzyłam leniwie
oczy i ziewnęłam przeciągle. Zerknęłam, jak się okazało chłopaka, który
mnie wybudził. Miał piękne białe włosy i jasne oczy. W mig zdałam
sobie sprawę gdzie się znajduję. Otworzyłam szerzej oczy i
zaczerwieniłam się nie patrząc na chłopaka.
-Przepraszam... zasnęłam, prawda? - zapytałam zmieszana.
(Tetsu? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz