-Przepraszam... zasnęłam, prawda? - zapytała zmieszana
-Owszem - uśmiechnąłem się - Mam coś co ci pomoże - dodałem - Mogę? - wskazałem na miejsce na przeciwko dziewczyny
-Ah..! tak proszę - jej twarz przybrała więcej rumieńców
-Nie jesteś głodna? - spytałem
-Nie chce mi sie polować - odparła
-Mam rozumieć, że nie lubisz zabijać? - dziewczyna ewidentnie nie chciała o tym mówić
-Powiedziałeś, że masz coś co może mi pomóc, co to oznacza? - zdziwiła się
Po chwili Serine przyniosła nam dwie filiżanki kawy.
-Skosztuj - uśmiechnąłem się
-Przecież.. ludzkie jedzenie i picie jest ohydne - odsunęła do siebie filiżankę
-To jedyna rzecz, którą możemy smakować tak samo jak ludzie - odparłem wypijając łyk
Dziewczyna niepewnie wzięła do ręki kruchą porcelanę i spróbowała lecz zrobiła skrzywioną minę.
-Dobre - kaszlnęła - Ale nie lubie gorzkiej kawy, więc raczej to mi nie pomoże - westchnęła
-Proszę - wyjąłem kostki cukru - To na jakiś czas zaspokoi twój głód
-Jak to zaspokoi głód - najwyraźniej próbowała ułożyć to wszystko w logiczną całość -Z czym to jest? -spytała
-Z tym co jest nam potrzebne do życia - odparłem
-Kim ty jesteś? - spojrzała mi w oczy - Czemu mi pomagasz?
-Jesteśmy ghoulami tak jak ty, lecz różni nas jedno od reszty - uśmiechnąłem się
-Co masz na myśli?
-To miejsce gdzie ghoule z 11 Dzielnicy mogą poczuć się jak w domu. Recz jasna ludzi też obsłużymy - odparłem
-Skoro ghoule muszą się ukrywać to dlaczego pozwalasz by ludzie tutaj przychodzili? - widać było w jej oczach ciekawość, postanowiłem więc ujawnić jej trochę więcej
-Musimy nauczyć się ich zachować, żeby wtopić się w społeczeństwo. Czytamy z nich jak z podręczników - uśmiechnąłem się - Lubie ich... Lubie ludzi - dodałem kilka kostek cukru do kawy dziewczyny - Spróbuj
Przyłożyła wargi do filiżanki
- Mmm.. Pyszna! - Wykrzyknęła zdumiona - Jak ty to zrobiłeś?
-Cieszę się że Ci spamuje - Poczułem cipłą ciecz w ustach - Każda kawa w unikalny sposób odzwierciedla wysiłek włożony w jej przyrządzenie - uśmiechnąłem się
<Vega?>
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Poczuł nieprzyjemne ukłucie i przesunął się ostrożnie, żeby nie stracić równowagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz