Vega
D O O D W A Ż N Y C H Ś W I A T ,n a l e ż y. .I m i ę: Vega
P s e u d o n i m: -
P ł e ć: Kobieta
D z i e l n i c a: 11
C h a r a k t e r: Może na początku podkreślę, że bywają dni kiedy jest nie zdecydowana. Rzadko jednak można ją taką spotkać. Nie zmienia to jednak faktu, że jest lekko roztargniona. Kiedy jest niezdecydowana to potrafi krótko się zastanawiać choć każda decyzja ją nie zbyt satysfakcjonuje, dlatego najlepiej leniuchowałaby cały dzień. Do wszystkiego i wszystkich jest pokojowo nastawiona. Nie lubi mieć konfliktów między ludźmi, ghoulami czy wilkami. Od zawsze więc uciekała z dzielnicy do dzielnicy szukając pokoju, którego jakoś nigdy nie mogła długo zaznać. Zauważalną rzeczą jest jej niezależność. Często to podkreśla swoim zachowaniem. Nie lubi uzyskiwać pomocy od innych. Taka Zosia samosia. Zazwyczaj postawia odważne kroki co nie zawsze wychodzi jej to na dobre. Ta, kończy się zazwyczaj na porządnym kazaniu. Dzięki temu jest pewna siebie. Pomimo tego nie umie czerpać z życia maksymalne korzyści. Kieruje się także intuicją w ocenianiu innych. Jeżeli chodzi o stosunki to jest bardzo nie ufna. No cóż... ufa tylko sobie. Jest też cwana czego nie potrafi wykorzystać. Pomimo tego do wszystkiego podchodzi raczej w pesymistyczny sposób co może czasem doprowadzać ją do depresji. Chociaż się to nie zdarzyło to kiedyś to nastąpi. Zapomniałabym. W dzieciństwie była beztroska, nie zauważała problemów świata ale z wiekiem zaczęła je spostrzegać. Przez to stała się strasznie nerwowa i wybuchowa. Jak wybuchnie to nie zwraca uwagi, że ludzie to mogą usłyszeć. Krzyczy komuś w prosto w twarz co o tym sądzi i żeby dali jej spokój.
Ż y w i o ł: Pył
K a g u n e: Pyliste Skrzydła
M o c e:
| Podczas używania kagune może szybować i jednocześnie złagodzić upadek.
| Podczas ścierania pyłu w skrzydłach może je zapalić i dotykając kagune przedmiotu palnego i podpalić.
|Gdy rozpostrze swoje skrzydła drobinki pyłu wystrzeliwują z dużą prędkością co może spowodować śmierć na miejsc.
| Jej wytrzymałość wzrasta.
| Posiada o wiele lepszy refleks.
S t a n o w i s k o: -
W i e k: 19 lat / 16 maja
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Posiada niezwykle dobry refleks oraz szybkość kojarzenia faktów.Potrafi też nieźle grać w kosza.
R o z p o z n a w a l n o ś ć:
~Przebite uszy różnymi srebrnymi kolczykami.
~Jeden z kosmyków włosów ma niebieski, który podchodzi pod odcień jej oczu.
~Jej maska jest na kształt wilka.
P ł e ć: Kobieta
D z i e l n i c a: 11
C h a r a k t e r: Może na początku podkreślę, że bywają dni kiedy jest nie zdecydowana. Rzadko jednak można ją taką spotkać. Nie zmienia to jednak faktu, że jest lekko roztargniona. Kiedy jest niezdecydowana to potrafi krótko się zastanawiać choć każda decyzja ją nie zbyt satysfakcjonuje, dlatego najlepiej leniuchowałaby cały dzień. Do wszystkiego i wszystkich jest pokojowo nastawiona. Nie lubi mieć konfliktów między ludźmi, ghoulami czy wilkami. Od zawsze więc uciekała z dzielnicy do dzielnicy szukając pokoju, którego jakoś nigdy nie mogła długo zaznać. Zauważalną rzeczą jest jej niezależność. Często to podkreśla swoim zachowaniem. Nie lubi uzyskiwać pomocy od innych. Taka Zosia samosia. Zazwyczaj postawia odważne kroki co nie zawsze wychodzi jej to na dobre. Ta, kończy się zazwyczaj na porządnym kazaniu. Dzięki temu jest pewna siebie. Pomimo tego nie umie czerpać z życia maksymalne korzyści. Kieruje się także intuicją w ocenianiu innych. Jeżeli chodzi o stosunki to jest bardzo nie ufna. No cóż... ufa tylko sobie. Jest też cwana czego nie potrafi wykorzystać. Pomimo tego do wszystkiego podchodzi raczej w pesymistyczny sposób co może czasem doprowadzać ją do depresji. Chociaż się to nie zdarzyło to kiedyś to nastąpi. Zapomniałabym. W dzieciństwie była beztroska, nie zauważała problemów świata ale z wiekiem zaczęła je spostrzegać. Przez to stała się strasznie nerwowa i wybuchowa. Jak wybuchnie to nie zwraca uwagi, że ludzie to mogą usłyszeć. Krzyczy komuś w prosto w twarz co o tym sądzi i żeby dali jej spokój.
Ż y w i o ł: Pył
K a g u n e: Pyliste Skrzydła
M o c e:
| Podczas używania kagune może szybować i jednocześnie złagodzić upadek.
| Podczas ścierania pyłu w skrzydłach może je zapalić i dotykając kagune przedmiotu palnego i podpalić.
|Gdy rozpostrze swoje skrzydła drobinki pyłu wystrzeliwują z dużą prędkością co może spowodować śmierć na miejsc.
| Jej wytrzymałość wzrasta.
| Posiada o wiele lepszy refleks.
S t a n o w i s k o: -
W i e k: 19 lat / 16 maja
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Posiada niezwykle dobry refleks oraz szybkość kojarzenia faktów.Potrafi też nieźle grać w kosza.
R o z p o z n a w a l n o ś ć:
~Przebite uszy różnymi srebrnymi kolczykami.
~Jeden z kosmyków włosów ma niebieski, który podchodzi pod odcień jej oczu.
~Jej maska jest na kształt wilka.
W y g l ą d: Vega wygląda jak normalna nastolatka. Jest niewysoka,
jedynie 167 cm. Posiada szczupłą sylwetkę i wysportowaną budowę ciała.
Jej cera jest promienna, może trochę blada. Ma gęste, czarne włosy oraz
niebieski kosmyk. Włosy ścięte ma na ukos, od lewej (góra) do prawej
(dół). Na świat spogląda niebieskimi oczami, które wydają się często
znudzone lub lekceważące. Natura nie obdarzyła ją dużymi piersiami ale
są średniej wielkości. Na co dzień ubiera przylegający, biały t-shirt z
czarnym nadrukiem. Wokół talii i bioder w dość niedbały sposób nosi dwa
czarno-szare paski. Na to zakłada zgniło zieloną kurtkę z kaptur. W
środku kaptur jest obszyty materiałem w czarno-białą kratkę. Aby
zasłonić swoje duspko zakłada ciemną, krótką spódniczkę sięgająca do
połowy jej ud. Ubiera również szare rajstopy. Przy jej udach pobrzękuje
łańcuch. Na nogach nosi czarne botki. Posiada przebite uszy pełne
srebrnych kolczyków. Na szyi nosi czarną obrożę do której poprzyczepiane
są różne wisiorki.
O r i e n t a c j a: Heteroseksualna
O r i e n t a c j a: Heteroseksualna
H i s t o r i a: Urodziłam się w 20 dzielnicy. I teraz powinnam
powiedzieć, że wychowywałam się sama, bez rodziców albo pod czujnym
okiem cioci. Tutaj jednak muszę stwierdzić, iż miałam w miarę normalne
dzieciństwo. Mama i tata zapewniali mi bezpieczeństwo. Byłam ich jedyną
córką dlatego trochę mnie rozpieszczali. I zaznaczę, że miałabym młodsze
rodzeństwo gdyby mama nie poroniła. No cóż, zdarza się. To przecież
normalna kolej rzeczy. Dobrze, wróćmy do naszej historii. Jakoś nigdy
nie mogłam znaleźć przyjaciela. Było to dla mnie trudnym zadaniem,
poszukać kogoś mi bliskiego z poza domu. Zawsze beztroska uważałam, że
ze wszystkim poradziłabym sobie sama. Już wtedy przebijała się moja
niezależność. Próbowałam stać się samowystarczalna. Nie zawsze mi to
wychodziło a do porażki się nie przyznawałam. Zazwyczaj miałam to
gdzieś, zapominałam o tym i wyznaczałam sobie nowe cele do których
uparcie dążyłam. Jak się uparłam to nic nie mogło zmienić mojego zdania.
Moja uparta natura zachowała się do dzisiaj. Codziennie uśmiechałam się
od ucha do ucha. Uważałam, że świat i życie jest piękne, kolorowe,
bezproblemowe. Jednakże gdy obserwowałam otoczenie z każdym kolejnym
rokiem coraz bardziej do mnie docierało to jak bardzo się pomyliłam. Z
początku byłam niezwykle sfrustrowana, obrażałam się na wszystko i
wszystkim. Zmieniłam się... tak trochę. Jednak nie tak szybko mi
przeszło. Dowiedziałam się o gołębiach. Presje jaką ta grupa wywołuje
była nie do zniesienia. Najchętniej chciałam się ich pozbyć
telepatycznie. Myślami próbowałam wrócić do mojego dawnego ja, do
dzieciństwa. Nigdy nie udało się. Z każdą kolejną próbą utwierdzałam
się, że do tego nie wrócę, że trzeba odważnie brnąć przez tą dżungle
życia. Nawet nie zważając na trudności na napotykane przez nas
przeszkody. W końcu do odważnych świat należy. W wieku 12 lat ojciec
zaczął coraz mniej czasu spędzać ze mną i matką. Był jakiś
zestresowany. Intuicyjnie strzelałam, że skrywa przed nami jakąś
tajemnice. Ta... rok później został zamordowany. Dokładnych informacji
na temat zabójstwa nigdy nikt mi nie zdradził. Nie specjalnie miałam to
za złe. W końcu raczej nie chciałabym znać szczegółów skoro i tak bym
się załamała. Matka popadła w depresję. No i powiem, że mocno przeżywała
śmierć taty. Od tamtej pory nic nie potrafiła zrobić. Stwierdziła, że
jej życie straciło sens zapominając o mnie. No i uśmiech znikł, już
rzadkością był mój śmiech. Stałam się nie ufna. Wykonując obowiązki mamy
zdobyłam miano samowystarczalnej. Mogłam sobie poradzić sama, sama o
tym decydować. Ważne decyzje, które podejmować miał rodzic w pewnym
stopniu podejmowałam je ja. Mając 15 lat moja matka popełniła
samobójstwo a wszystko to pod wpływem choroby (depresja dla
przypomnienia). Nie ukrywajmy, byłam zszokowana. Choć nie okazywałam
tego na zewnątrz to w środku siebie płakałam jak głupia. W sercu
pozostała mi jedynie rana, dzięki której nigdy nie zapomnę o matce.
Zaczęłam ukrywać się w cieniu. Obserwowałam poczynania ghouli 20
dzielnicy. Nie zbyt zadowolona z tamtejszej polityki postanowiłam się
przenieść szukając spokojnego życia. Bez żalu więc opuściłam rodzinną
dzielnicę i odwiedziłam większość dzielnic. Nie wiele mnie spotkało.
Wiele nastolatków widząc mój styl ubierania się chciało mnie poznać.
Szybko jednak sobie odpuszczali. Moja nie ufność tak na nich działała.
Przefarbowałam włosy na czarno pozostawiając jeden kosmyk włosów
niebieski. Również je podcięłam. Przekułam uszy. Przemierzałam dalsze
dzielnice. W tej chwili przebywam w 11 i jak na razie nie zapowiada się
na przeprowadzkę.
C i e k a w o s t k i:
~Ma w zwyczaju trzymać ręce w kieszeni kiedy czuje się swobodnie, komfortowo.
~Kiedyś była niezależna i beztroska
~Kilka lat temu jej włosy były dłuższe i więcej kosmyków było niebieskich.
~Nie zależnie od sytuacji lubi 'strzelać' karkiem.
~Jej kolejnym nawykiem jest przeczesywanie włosów palcami.
~Czasem kiedy z kimś rozmawia może się zagalopować i powiedzieć coś po angielsku.
~Poprzez swoje zachowanie okazuje bezradność świata.
~Ma w zwyczaju trzymać ręce w kieszeni kiedy czuje się swobodnie, komfortowo.
~Kiedyś była niezależna i beztroska
~Kilka lat temu jej włosy były dłuższe i więcej kosmyków było niebieskich.
~Nie zależnie od sytuacji lubi 'strzelać' karkiem.
~Jej kolejnym nawykiem jest przeczesywanie włosów palcami.
~Czasem kiedy z kimś rozmawia może się zagalopować i powiedzieć coś po angielsku.
~Poprzez swoje zachowanie okazuje bezradność świata.
J a k o W i l k:
żałosne kraść pracę innych ludzi ;)
OdpowiedzUsuńhttp://yuminari.deviantart.com/ - prawidziwy autor obrazków
Ech, formularz nie jest mój, ale jak tak bardzo Ci zależy, dodam credit. I jakbyś nie zauważył(ła), większość tego typu blogów nie posiada creditów, więc ich też się śmiało czep. ;) Równie żałosne jest pisanie z anonima, podczas gdy można by było spokojnie przejść na drogę prywatną i wyjaśnić sytuację. Widać, nie mogło się obyć bez publiczności. Przykro mi.
UsuńGive the credits to the original artist, please
OdpowiedzUsuńhttp://yuminari.deviantart.com/