Od początki mogłam wybrać 11 dzielnice zamiast pałętać się bez celu po
innych. Bardzo przyjemnie i już kilka dni po przybyciu odnajduje
wspaniałe towarzystwo. To znaczy dopiero poznaje białowłosego chłopaka,
który mi się nie przedstawił. Ale skądś go znam ale za nic w świecie nie
mogłam sobie przypomnieć. Ah to moje dzisiejsze rozkojarzenie. Nie mogę
zajarzyć jego imienia, które mam na końcu języku. Dobra, mniejsza.
-Właściwie to ja nawet nie pamiętam kiedy w coś włożyłam większy wysiłek - mruknęłam podtrzymując rozmowę.
-Naprawdę? - lekko się zdziwił.- Wcześniej wyglądałaś na zmęczoną.
-Tak ale to tylko dlatego że sypiam ostatnio tylko godzinkę lub dwie - odparłam przeczesując włosy palcami.
-Czemu tylko tyle ? - zapytał.
-Właściwie to mam jakieś dziwne przeczucia i wrażenie, że ktoś gdzieś na
mnie czyha. To mnie przeraża i chyba dlatego - odpowiedziałam.
-A więc chyba... -mruknął. - Musisz coś na to zaradzić. Kiedyś osłabniesz.
-Chciałabym. Ale spraw najpierw bym nie była samotna. Samej a z kimś to różnica - uśmiechnęłam się i ugryzłam w język.
Czemu ja mu o tym powiedziałam ? Przeważnie nikomu nie ufam. Szybko
zrobiłam łyka kawy. Nastała cisza. Obserwowałam nadal ruchliwą ulicę.
(Tetsu ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz