R a n g a: Starszy szeregowy 1-szej klasy
W ł a ś c i c i e l:
W ł a ś c i c i e l:
howrse: zielona ilona
Ludzie jakby ci sami ale
świat nie ten.
Bez względu na to, chcę dać z
siebie tyle,
by nawet za 1000 lat mówili,
że byłam kimś niezastąpionym
N a z w i s k o: Ed'darin
P s e u d o n i m: Znajomi dawniej zwykli wołać na nią Cait albo Cat.
P ł e ć: Wadera
T e r e n: Alzzin
R a s a: Wilkołak
C h a r a k t e r: Zacznijmy może od tego, że Caitlyn jest kimś z kim na pewno nie
chciałbyś zadrzeć. Przynajmniej jakiś procent tak twierdzi. Już po
zobaczeniu jej zaczynają wątpić w to czy zaczynać rozmowę czy cokolwiek
innego. Ogólnie rzecz biorąc jest ona osobą, która skrzętnie pokazuje
swoje uczucia będąc nową, w tłumie nieznanych jej istot, z którymi nie
zamieniła ani słowa. Spowodowane jest to ogromnym dystansem i
nieufnością w stosunku do wszystkich. Nie chce zdradzać swoich słabych
punktów, które jak wiadomo ktoś mógłby wykorzystać. To z kolei robi z
niej istotę bardzo tajemniczą i rozmawiając z nią niewiele się dowiesz.
No chyba, że stwierdzi, że jesteś godny jej zaufania. Bo to nie jest
tak, że bezgranicznie nikomu nie ufa i jest mroczna, i nie wiadomo jak
bardzo zła. Ona po prostu boi się, że ktoś ją wykorzysta lub zostawi
czego by nie zdzierżyła. Woli się teraz izolować niż później cierpieć z
tęsknoty za uczuciem, kiedy było się kimś ważnym. Jak na razie z dobrym
rezultatem, ponieważ jej zaletą jest obserwowanie i słuchanie. Nic co
mogłoby cię zaskoczyć, prawda? Choćbyś gadał, zwierzał się milion razy,
ona nie ma dość i zawsze stara się pomóc. Bo Caitlyn jeszcze posiada
coś takiego jak dobre serduszko. Ale w małym stopniu i tylko gdy niczym
jej się nie naprzykrzyłeś ale o tym później. No więc podsumowując
pierwsze spotkania będą bardzo trudne. A gdy ci się uda zdobyć jej
zaufanie? Powoli zaczyna się otwierać i opowiadać, często zagadkowo,
rzadziej mówi prosto z mostu. Skrywa w sobie sekrety, nie tylko swoje,
też i innych, i jeszcze nigdy nie zdarzało jej się by obce sekrety
ujrzały światło dzienne z jej winy. Warto to zaznaczyć, że jej ciut
chłodny i zobojętniały wyraz pyska/twarzy znika, a zastępują jej emocje.
Pokazuje wtedy swoją prawdziwą twarz. Lekki i delikatny zarówno śmiech
jak i uśmiech. Troszczy się o swoich towarzyszy jak może, często się
zamartwia. Przyjaciół traktuje jak swoje dzieci, co bywa irytujące.
Wspiera ich nie ważne jak bardzo upadli. Przecież wyznaje zasadę by żyć
jak najlepiej, dać z siebie wszystko. Często poucza i wytyka ich błędy.
Nie rzadko wtedy usłyszy się słowa "co by było gdyby". Ah...
zapomniałabym... nie ma takiej cierpliwości jakby się to zdawało a złość
można rozpoznać u niej w dość nietypowy sposób. Mianowicie jej sposób
zachowania i mówienia jest aż nadto za spokojny. Ostre słowa wypowiadane
cukierkowym, delikatnym głosem, a w oczach spokój mieszany ze złością.
Dość nietypowe i raczej niemożliwe, ale wyjątki potwierdzają regułę. Co
jeśli wasz przyjaźń się rozpadnie? Wiadomo, uzna, że to tylko i
wyłącznie twoja wina. W stronę takowych istot odczuwa dużą pogardę i
niechęć. Pragnie się w jakiś sposób zemścić. Jeśli jeszcze z nią
rozmawiasz, ma w zwyczaju wytknąć wszystkie twoje błędy, podać
jakikolwiek argument przeciw. Jest zdolna do wyszydzenia z ciebie,
knucia spisków, upokorzenia i prowokacji. Jest do tego zdolna dzięki
swojej pewności siebie. Ma jej aż za dużo, ponieważ nie ukrywa tych
podłych i nieprzyjemnych uczuć w jego stronę. Objawia się jej niebywale
wredna natura. Co do wrogów możemy jasno powiedzieć o tym samym.
Dodatkowo podczas walki zwykle nie pokazuje uczuć, ale gdy się
zapomni... Mówią, że zachowuje się jakby była chora na umysł. W takich
momentach popada w obłęd, co jest zdecydowanie jej wadliwą cechą. W
takim stanie nie słucha nikogo, jednym słowem ma kogoś w poważaniu. W
jej oczach, uśmiechu, zachowaniu i sposobie myślenia... szaleństwo i
pożądanie dokonania jakiegoś wymierzonego przez siebie celu. Nie cofnie
się przed niczym. Pnie się uparcie jak osioł. No i też możemy
napomknąć, że aż taką rzadkością nie są te napady. Zwłaszcza jeśli
bardzo jej podpadłeś, spowodowałeś znaczy uraz albo po prostu zachwiałeś
jej byt. Nie popuści tego. No bo przecież jest mściwa, prawda? A tak
ogólnie, możemy powiedzieć, że jest nietolerancyjna w stosunku do
pewnych cech. Nie przetrawi ci zbyt dużego egoizmu i pewności siebie,
oraz krzywdy innych. Nie przejdzie obojętnie obok kogoś na kim używana
jest przemoc psychiczna lub fizyczna, a może nawet oba. Po prostu musi
zareagować. Nie popiera często władzy ale zanim zacznie się wypowiadać
musi się jej przyjrzeć.
Z m i a n y: Dawniej wilczyca posiadała wypłowiałą sierść, dość krótką i szorstką.
Aktualnie jest ona wydłużona znacznie na karku. Zarówno pysk jak i ogon
zmieniły też swoją barwę i teraz jest ona biała. Uszy i ogon wydłużony.
Przednie łapy są zaskakujące, ponieważ przemieniły się one w ich
szkielet i nadal pozostaje sprawna. Z grzbietu wyrosły pozostałości po
skrzydłach, których nigdy nie miała. Z karku wyrastają dwa warkocze,
które również przechodzą w biel. Ogon otacza również długi warkocz. Oczy
są nienaturalnie czerwone, dawniej niebieskie.
Natomiast jako człowiek cechą, która na pewno zwraca uwagę są łuski na policzkach. Tutaj również posiada parę czerwonych oczu, czasem źrenica jest jak u węża, pionowa.
Natomiast jako człowiek cechą, która na pewno zwraca uwagę są łuski na policzkach. Tutaj również posiada parę czerwonych oczu, czasem źrenica jest jak u węża, pionowa.
M o c e:
- Jedną z mocy Caitlyn jest przywołanie jadowitych, czarnych węży. Ich jad potrafi zabić lub w łagodniejszych przypadkach wywołać paraliż, wymioty, zawroty głowy i inne. Rzadko służą do uratowania czyjegoś życia. Węża z takim jadem prawie wcale nie jest w stanie przywołać. Przywołania może dokonać w obu formach.
- Drugą mocą jest nałożenie pieczęci spoczynku. Osoba, na którą została nałożona zatrzymuje się w miejscu w pozycji w jakiej został złapany. Nie jest w stanie się ruszyć. Jedyne co mu przyszło to oddychać i czekać aż zdejmie tą pieczęć. Pieczęć jest trwalsza jeśli trwalsza jeśli narysuje się pewne znaki, a te z kolei jest w stanie narysować szybciej w ludzkiej formie.
- Pieczęć lalki: w tej pieczęci obowiązkowo trzeba narysować odpowiednie znaki, by mogła w ogóle zadziałać. Tak więc wygodniej jest to wykonywać w ludzkiej formie. Po narysowaniu i aktywacji pojawiają się sznurki widzialne tylko dla Caitlyn i może przyczepić je do wybranego osobnika. Osoba ta automatycznie staje się jej lalką i wykonuje te same ruchy co ona sama lub bądź te, które wypowie głośno lub w myślach.
- Kopia: podczas jakiegoś starcia jest w stanie skopiować kropka w kropkę czyichś ruch by wykorzystać go przeciw tej osobie za pierwszym razem. Robi to instynktownie i czynić może to jak najbardziej w obu formach.
S t a n o w i s k o: Nauczycielka Alchemii/Samica Betha
W i e k:18 lat / 26 listopad
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Jej cechami charakterystycznymi jest zmysł obserwacji, bycie w stanie dostrzec najmniejszy szczegół. To pozwala jej na malowanie rzeczy i istot jak najbardziej realnych. Zachowa proporcję oraz jest w stanie w porę dostrzec błędy. Co prawda nadal nie jest w stanie wszystkich błędów skorygować, ale jest tego świadoma. Nie bez powodu chwalą jej dzieła. Bardzo lubi również alchemie. To dzięki niej Caitlyn jest w stanie odróżnić dwie podobne do siebie rośliny i określić, która z nich jest trująca. Nauczyła się również przyrządzać różne mikstury na poziomie podstawowym. Jak więc można się domyślić, nadal się uczy i dąży do poznania wszystkich technik alchemii. Ponadto niedawno uczyła się grać na flecie poprzecznym. Nauka gry na tym instrumencie była dla niej przyjemną i prostą czynnością. Zna parę pieśni, które mogłaby zagrać gdyby dostała flet do ręki. Z pamięci, ponieważ jest to jeden z jej talentów, który odkryła dzięki tej akcji z magią.
W i e k:18 lat / 26 listopad
C e c h y C h a r a k t e r y s t y c z n e: Jej cechami charakterystycznymi jest zmysł obserwacji, bycie w stanie dostrzec najmniejszy szczegół. To pozwala jej na malowanie rzeczy i istot jak najbardziej realnych. Zachowa proporcję oraz jest w stanie w porę dostrzec błędy. Co prawda nadal nie jest w stanie wszystkich błędów skorygować, ale jest tego świadoma. Nie bez powodu chwalą jej dzieła. Bardzo lubi również alchemie. To dzięki niej Caitlyn jest w stanie odróżnić dwie podobne do siebie rośliny i określić, która z nich jest trująca. Nauczyła się również przyrządzać różne mikstury na poziomie podstawowym. Jak więc można się domyślić, nadal się uczy i dąży do poznania wszystkich technik alchemii. Ponadto niedawno uczyła się grać na flecie poprzecznym. Nauka gry na tym instrumencie była dla niej przyjemną i prostą czynnością. Zna parę pieśni, które mogłaby zagrać gdyby dostała flet do ręki. Z pamięci, ponieważ jest to jeden z jej talentów, który odkryła dzięki tej akcji z magią.
R o z p o z n a w a l n o ś ć: Będąc wilkiem nosi czerwone kwiaty lilii wodnej.
W y g l ą d: Sierść wilczycy jest wypłowiała, od ogona oraz dwóch
warkoczyków łagodnie przechodzi w biel, natomiast na pysku nie jest ono
zbyt łagodne, raczej przechodzi gwałtownie i również jest w białym
kolorze. Posiada dość długie ciało, za pewne spowodowane długą szyją.
Sierść wokół karku i piersi jest ciut wydłużona i miękka w dotyku. Uszy
są znacznie dłuższe i spiczaste, jej samej przypominają one lisie uszy.
Przednie łapy pozbawione są jakiegokolwiek futra, mięśni, skóry. Są po
prostu kości, ciutkę wytrzymalsze ale i tak mało odporne na różne
złamania. Ramiona i tylne partię ciała wilczycy są dobrze zbudowane i
umięśnione. To tylko i wyłącznie powoduje, że podczas
biegania/chodzenia/skakania nie łamią się przednie łapy. Długie, ostre
pazury w czarnym kolorze ułatwiają rozrywanie ofiary lub znacznie
poprawiają przyczepność do ziemi. Łatwiej jest uciec i robić uniki.
Klatka piersiowa dumnie wypięta, również umięśniona. Posiada czarny
nosek oraz nienaturalnie czerwone oczy z czarną obwódką. Oczka ma często
przymrużone, dlatego wydaje się, jakby nie miała białek. Pysk jest ciut
wydłużony, a kły długie i ostre. Z barków wyrastają kości skrzydeł,
które nie służą do latania a do łatwiejszego manewrowania podczas
ucieczki. Jest w stanie wówczas zwinniej wykręcić na zakręcie. Z ogona
ma kosmyk związany w warkocza, który oplata cały ogon. Jako człowiek,
jest dość niska i drobna. To cecha, która naprawdę jej sprzyja. Jest w
stanie się ukryć. Dodatkowo cechuje ją lekka waga. Smukła sylwetka tylko
to potwierdza. Posiada bladą cerę, ponieważ niezbyt lubi wychodzić na
słońce. Włosy są kruczoczarne, sięgające kolan, mocno falowane. Grzywka
ścięta na prostą. Z obu stron ma po 2 długie kosmyki, które się ze sobą
splatają. Często związuje je w kitkę czerwoną wstążką. Na sobie nosi
czarny płaszcz do ziemi, jednakże odsłania on nogi i część biodra,
ponieważ jego zapinanie kończy przed samym biodrem. Zauważyć można, że
po wewnętrznej stronie, od środka, obszycie czerwonym materiałem. Ma on
szerokie rękawy oraz kołnierz, którym może przysłonić sobie usta. Pod
tym nosi białą, prostą sukienkę na ramiączkach. Jej nogi okalają czarne
wstążki, a na stopy zakłada tego samego koloru półbuty, na płaskiej
podeszwie.
O r i e n t a c j a: Heteroseksualna
Z a u r o c z e n i e: Brak
H i s t o r i a: Na Alzzinowych terenach były 2 istnienia, które zakochały się w sobie.
Ich miłość była żywa, pełna radości. Owocem tejże miłości były
trojaczki. Dwóch samczyków i wśród nich jedna samiczka. Jeden z braci
posiadał białą sierść po matce, oraz jej łagodne usposobienie. Drugi
natomiast miał on czarną jak noc, stabilny i twardy charakter, po ojcu.
Siostra ich miała wypłowiałe futro, charakter do żadnego nie podobny.
Każdy z nich z wiekiem kształtował coraz nowsze cechy, utrwalał
poprzednie. Rodzice mogli być z nich dumni. Wyrastali na nowych, dobrych
obywateli. Tak przynajmniej im się zdawało. Sielankowe życie przecież
nie trwa wiecznie. Pomimo, że byli trojaczkami, wychowywali się w tym
samym otoczeniu, to każde z nich wykształciło w sobie swoją ścieżkę,
którą chciał podążać. Biały brat był oczkiem w głowie mamusi. Był dobry i
nieskazitelne. Wszystkie spory chciał załatwiać dyplomatycznie. A to
wywołało wiele konfliktów braterskich pomiędzy nim a czarnym bratem,
który preferował użycie siły. Uwielbiał walczyć, posiadał siłę jaką nie
miał nikt w otoczeniu. Nie odrzucał żadnych wyzwań, odważnie podchodził
do życia. Oczko w głowie tatusia. A co z siostrzyczką? Starała się
znaleźć miejsce dla siebie, pragnęła by również się o nią troszczyli i
wierzyli. Próbowała zwracać na siebie uwagę ale po pewnym czasie się
poddała. Gdy pytali co jej jest w gorszych chwilach życia, odpowiadała z
uśmiechem, że nic się nie stało. Nie miała im tego za złe. Starała się
to zrozumieć. Kochała ich i bardzo starała się nie zamartwiać ich.
Tłumaczyła sobie, że to mieć jakichś cel. Caitlyn Ed'darin szukała
wyjaśnienia tego wszystkiego. Bardzo pokochała wówczas alchemie, dużo
czasu spędzała z tutejszym szamanem. Opowiadał jej o różnych roślinach,
ich zastosowaniu. Tłumaczył jakie są różnice między poszczególnymi
gatunkami, uczył o tych, które kiedyś widział. To dzięki niemu opanowała
podstawy. W międzyczasie poznała wielu przyjaciół, którzy często
przychodzili do szamana posłuchać jego opowieści. Postanowiła na jednej
się zjawić. Tego wieczoru opowiadał o wężach. Bardzo zafascynowały
wilczyce, która później podpytała o te istoty. Niestety szaman zmarł
pozostawiając pustkę w sercu wilczycy. Traktowała go jak wujka. Nie
trwało to wiecznie, pogodziła się i zaczęła ćwiczenia. Dość późno co
skutkowało niewielką siłą. Za to rozwinęła w sobie jakąś część
wytrzymałości i zwinności. Była dobra w ich unikami, a ucieczki w jej
wykonaniu były wystarczające do przetrwania. Niestety pewnego feralnego
dnia, na niebie ujrzała błysk. Wywołał nie tylko w jej sercu ogromną
trwogę. Jej bracia również. Upadli, rozległ się huk. Czuła w sobie
zmiany, jak coś opływa jej ciało. Raz przyjemne ciepło, raz nieprzyjemny
chłód który wywoływał dreszcze. Przez pewien czas nie mogła dojść do
siebie, a gdy oprzytomniała spotkała się z falą niechęci i strachu w jej
stronę. Zmiany, jakie wywołała w niej magia były ogromne i
przerażające. Na początku tego nie rozumiała, ale kiedy spojrzała na
swoje łapy omal nie umarła z przerażenia. Mówiono na nią, że przyniesie
śmierć, co tylko potęgowała jej wstręt do siebie. Nie wiedziała czemu
musiało ją to spotkać. Próbując podnieść się na duchu, powiedziała
sobie, że nie ona jedyna pewnie została oszpecona przez magię. Wraz z
jej rodzeństwem odkryli, że mogą stać się ludźmi. Cieszyła się, że
chociaż w takiej formie może wyglądać normalnie. Ucieszyła się też, bo w
ludzkiej postaci wyglądali podobnie. Jej szczęście nie trwało długo,
ponieważ niektóre wilki przestały panować nad magią. To jeszcze bardziej
zaostrzyło konflikt braterski, w którym i ona zaczęła się liczyć.
Nauczyła się wówczas przyrządzać różne mikstury podstawowe i stała się
nowym szamanem. Często było tak, że Caitlyn musiała reagować i ich
uspakajać, ponieważ czarny brat zbyt bardzo się unosił. Jednym z
większych ciosów dla całej trójki i decydującym momentem ich życia było
stracenie kontroli przez własnego ojca. Ten który stracił kontrolę
zaatakował swoją własną rodzinę. W pierwszej kolejności chciał zabić
matkę, jednakże czarny brat stanął w jej obronie. Biały chciał go
oddalić od pomysłu zabójstwa ojca, jednakże ten go nie słuchał. Ponadto
ich przyjaciele zostawili na pastwę losu. Nie pomogli tylko chowali się
troszcząc o swoje potrzeby. To bardzo rozzłościło Caitlyn. Poczuła w
sobie duże rozczarowanie i pogardę w stosunku do nich. Kiedy czarny
kłócił się z białym, ojciec miał zamiar zadać ostateczny cios czarnemu.
Wilczyca widząc to rzuciła się w obronę swojego brata. Wyskakując w
powietrze uderzyła barkiem w ciało szaleńca. Wilk zrzucił ją na dalszą
odległość dość mocno. Ta wstała i krzyczała do swoich braci. Darła się
by go zabili. Czarny brat nie dał jej czekać długo. Pozbyli się
zagrożenie, a biały brat nie mógł uwierzyć, że siostra stanęła po
drugiej stronie. Rozpoczęła się ostra wymiana zdań, po której każdy z
nich obudziło swoje moce. Omal nie doszło do starcia gdyby nie inni.
Caitlyn jako pierwsza opuściła swoje rodzinne tereny. Pożegnała ich z
wyraźną pogardą i jadem w głosie. Wątpi, że kiedykolwiek spotka jeszcze
swoich braci.
C i e k a w o s t k i:
- Uwielbia miejsca, w których mogłaby ze spokojem obserwować.
- Przez zmiany w wilczej postaci częściej spotyka się ją w ludzkiej postaci. Nic dziwnego, nikt nie chce chodzić z kośćmi.
- Kości skrzydeł nie pozwalają jej latać. Ułatwiają jej za to manewrowanie na ziemi.
- Kości przednich łap są bardziej podatne na złamania.
- Kiedy płacze przyuważyć można łzy mieszane z krwią. Spowodowane jest to pewną chorobą. Caitlyn podejrzewa, że to coś związanego z krwią lub samymi oczami. W drugą opcje jakoś niezupełnie chce jej się wierzyć.
- Wbrew pozorom lubi być w grupie bardziej w samotności.
- Bardziej od śmierci obawia się tego co po niej jest oraz przegranej.
G ł o s:
Wytrzymałość: 45
Siła: 100
Zwinność: 75
Bonusy: 0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz