- Witaj - przywitałam ciepło basiora - Jestem Nuit.
- Wyrocznia - powiedział z pewną dozą szacunku w głosie.
- Jak tamten - kiwnęłam głową, w kierunku niknącego w krzakach narzeczonego - Ezreal.
- Wiem - powiedział i uśmiechnął się - Co Ciebie do mnie sprowadza?
- Nie wiem - uśmiechnęłam się - Ale wiem, ze jeżeli na Ciebie akurat
wpadłam, to coś na pewno. Nie wierzę w przypadek. Wszystko ma jakiś cel.
- Cóż.. Ja raczej nie mam pomysłu..
- Opowiedz mi coś o sobie. - zaproponowałam - Może wtedy coś wymyślimy.
- Cóż, a więc..
- Najlepiej opowiada się idąc - przerwałam mu z uśmiechem - Moze pójdziemy nad Wodopój?
- Czemu nie? - zgodził się basior.
- No to już Ci nie przeszkadzam - uśmiechnęłam się i idąc obok Zekiena zwróciłam na niego całą swoją uwagę.
(Nuit?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz