-Tak? - spojrzała na mnie
-spróbuję z całych sił by Dark w końcu mi zaufał - wilczyca spojrzała na mnie z nadzieję - i dziękuję ci...
- za co? - zdziwiła się
- za to że jesteś - uśmiechnąłem się i pocałowałem wilczycę
Nagle usłyszałem jak wzywa nas Alpha
- dziwne ... - szepnąłem
Nuit się skupiła i po chwili powiedziała
- nasz wataha istnieje już rok
- ach tak - powiedziałem wychodząc z jaskini i patrząc w niebo - no to ruszajmy - uśmiechnąłem się a ukochana przytaknęła. Słyszałem za sobą tylko rytmiczne lekkie kroki ukochanej i rozmyślałem jak dobrze że ją odzyskałem. W końcu dotarliśmy.
- Witajcie wszyscy - Alpha zrobiła przemowę
*jakiś czas później*
Wszyscy zaczęli wyć, więc ja i Nuit dwie wyrocznie watahy staneliśmy na skale i dołączyliśmy do śpiewu innych wilków. Kiedy się skończyło Alpha poprosiła nas byśmy wyczytali przyszłość watahy. Na szczęście przez najbliższy rok pojawią się szczeniaki nowych par i nasze tereny jeszcze bardziej zakwitną i będą miały wielkie stada na terenach. Po krótkiej przerwie. Chciałem przwmówić
-Drogie wilki! - wszyscy odwrócili się w moją stronę - chce to powiedzieć publicznie! - uśmiechnąłem się - Nasza wataha ma już rok, jestem tu od początku i jestem z tego dumny! Niestety niektórzy znają moja historię, że byłem kiedyś duchem tej watahy! i niestety w ten głupi sposób pozostawiłem ukochaną i syna... - spojrzałem na zaszokowanego Darka ale po chwili stał się poważny, a w około słyszałem szepty - Ale od dzisiaj obiecuję że będę dla tej watahy największym wsparciem i pragnę by syn mi wybaczył oraz Nuit że nie było mnie w tedy gdy mnie potrzebowali - powiedziałem smutno - i teraz proszę! odwróciłem się w stronę Nuit - Nuit.. Czy wyjdziesz za mnie? - zapytałem uśmiechając się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz