Nie znalazłem ani trochę jedzenia, ani nory. Obejrzałem się za Toshiko,
nie było jej, więc zatrzymałem się koło drzewa. I zasnąłem... Rano
obudziła mnie Tosh.
- E, wstawaj! - Krzyknęła. - Szukałam Cię całą noc
- Yy... Nie musiałaś - Powiedziałem cicho.
< Nie chce być w Twoich opowiadaniach taki miły, uśmiechnięty, kwiatki i tęcza ._. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz