wtorek, 2 kwietnia 2013

Od Riven

Leżenie w nocy na polanie nie zawsze był dla mnie sposobem na poprawę humoru, ale gdy się obudzę jest mroźno ale zaskakująco słonecznie – nie w sposób nie wejść do cieplutkich jaskiń innych wilków. Ruszyłam w stronę wodopoju.Przy okazji natrafiłam na brata Talon'a i trochę mu podokuczałam. Kilka metrów dalej natrafiłam na kolegę.
-Hej Picallo - rzuciłam się na niego i go przytuliłam - co u ciebie hultaju
-ta cześć - złapał mnie za szyje i zrzucił, po czym zaczął się śmiać
-ej - i zaczęliśmy się przepychać

<fafciu? :*>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz