Kolit bardzo przypominał mi jakiegoś
wilka...Ale nie kojarzę jakiego.Wiem tylko,że to był mój bardzo dobry
przyjaciel z dzieciństwa.Ale to nie to,od niedawna mam zwidy dziwne.
-Ech...Okey-powiedziałam to z wielkim trudem,bo właśnie miałam zrobić coś mega ważnego...Ale niechbędzie,niech stracę.-Too...gdzie idziemy? (Kolit?Sorry,nie miałam pomysłu :3) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz