wtorek, 16 kwietnia 2013

Od Kolita

Wstałem rano, safiry nie było, nie martwiłem się tym, po tym co przeszła da sobie radę. Wyszedłem na spacer. Zobaczyłem jak gada z jakimś wilczkiem, nie chciałem jej przeszkadzać więc poszedłem w inną stronę, spojrzałem się jeszcze raz na nią i nie zauważyłem wilczycy idącej w moją stronę, no i wpadłem na nią.
- Przepraszam, nie chciałem zagapiłem się i...
- Nic się nie stało.
- Jestem Kolit.
- Lavley.
- Miło poznać, przejdziesz się?

<Lavley?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz